W poniedziałek 23 stycznia grupa prawników założy sprawę sądową zarzucając że prezydent Trump postępuje niezgodnie z Konstytucją USA bo zgadza się aby jego firmy akceptowały zapłatę od obcych rządów.
Trump nie przestrzega Konstytucji USA która zabrania aby brać pieniądze od dyplomatów za pobyt w jego hotelach lub zapłatę od obcych rządów za wynajęcie pomieszczeń biurowych w jego budynkach. Sprawa jest kwestionowana ze strony niektórych znawców prawa, a więc dojdzie do walki sądowej z Białym Domem.
W Białym Domu panuje przekonanie że prezydent nie ma konfliktów, tak przynajmniej uważa adwokat Trumpa.
Grupa z Waszyngtonu finansowana przez liberałów i zwana 'obywatele na rzecz odpwiedzialnosci i etyki' założy sprawę sądową w Nowym Jorku. Ci liberałowie będą mieli wiele prawnych pierepałek.
Trump zapowiedział że przekaże kontrolę swoich przedsiębiorstw dwóm synom, poza tym obiecał że jakieś zyski od obcego rządu za korzystanie z jego hoteli podaruje Skarbowi USA.
Jednak prawnicy zajmujący się etyką rządu uważają te posunięcia Trumpa za niewystarczające.
Przeciw Trumpowi wystąpią w sądzie dwaj główni prawnicy d/s etyki którzy pracowali w Białym Domu u prezydenta George W. Bush'a i doradzali też prezydentowi Obama.
W grupie prawników przeciw Trumpowi będzie jeszcze 4 innych wybitnych ekspertów prawa konstytucyjnego.